Polskie kolarstwo kobiet rośnie w siłę – nie tylko dzięki Katarzynie Niewiadomej. Wynikami panie już deklasują panów. Wznowienie wyścigu Tour de Pologne Women to kolejny krok wzmacniający naszą pozycję w światowym peletonie. Moda na kobiece kolarstwo jest faktem.
Liczby nie pozostawiają wątpliwości – popularność wyścigów pań rośnie w tempie ekspresowym. W 2023 roku średnia oglądalność Tour de France Femmes we francuskiej telewizji osiągnęła 2,25 mln widzów. Decydujący, finałowy etap oglądało na żywo nawet 5,1 mln!
– W ostatnich latach przeżywamy prawdziwy boom. Zespoły chcą inwestować większe pieniądze, pojawiają się nowe wyścigi, jest znacznie więcej transmisji w telewizji – wymienia najlepsza polska zawodniczka, Katarzyna Niewiadoma.
Kluczowe dla wzrostu kobiecego kolarstwa były dwie decyzje. Pierwsza – o wprowadzeniu płacy minimalnej w ekipach World Tour, co u mężczyzn jest standardem od wielu lat. W 2020 roku UCI wyznaczyło dolny próg rocznych zarobków na 27,5 tys. euro dla zawodniczek na „etacie” i 41,5 tys. euro w przypadku samozatrudnienia. Gwiazdy zarabiają grubo ponad 100 tys. euro. To pozwala większości skoncentrować się na jednej pracy, w sporcie.
Drugim kamieniem milowym była decyzja o organizacji Tour de France kobiet, począwszy od 2022 roku. – To nakręciło cały rynek. Zaczęła się nowa era kobiecego kolarstwa – nie ma wątpliwości Niewiadoma, która w dwóch dotychczasowych edycjach tego wyścigu była dwa razy na podium. W obu przypadkach na trzecim miejscu. I jest jedną z największych gwiazd światowego peletonu.
Za Tour de France poszły też istotne kroki promocyjne. Organizator wyścigu z serii Women’s World Tour musi zapewnić przynajmniej 45 minut transmisji telewizyjnej z każdego dnia rywalizacji. Z reguły jest to jednak znacznie więcej, jak w przypadku Tour de France (półtorej godziny). W przypadku jednodniowych klasyków finisz kobiecych wyścigów ustawiany jest najczęściej krótko po finale męskiej rywalizacji, co daje gwarancję wysokiej widowni.
Dziś każda szanująca się „marka” w kolarskim kalendarzu UCI chce mieć również kobiecy wyścig. Czesław Lang i Lang Team ten potencjał widzieli już w 2016 roku, gdy swoich etapówek nie organizowały jeszcze ani Tour de France, ani Vuelta a’Espana, ani Tour de Suisse. Pierwsza edycja Tour de Pologne Women cieszyła się sporym zainteresowaniem mediów, ale trzeba było czasu, by potencjał dostrzegli także sponsorzy i miasta.
W 2024 roku wyścig wraca, i to na dobre. Sercem zmagań będzie województwo lubelskie, które rozkochało się w kolarstwie. Na pięknych szosach regionu ścigał się w ostatnich latach peleton Tour de Pologne i ORLEN Wyścigu Narodów. Czas na panie. W wyścigu zobaczymy aż 18 zespołów: trzy reprezentacje narodowe (Polska, Dania, Ukraina) oraz 15 klubów z całego świata.
Celem Tour de Pologne Kobiet jest stabilny marsz do cyklu UCI Women’s World Tour. Czesław Lang widzi w ściganiu pań ogromny potencjał. – Tu nie ma kalkulacji, oglądania się na siebie. Kobiety atakują od pierwszego do ostatniego kilometra. Nigdy nie wiadomo, która akcja przyniesie zwycięstwo. To sprawia, że te zmagania śledzi się z wypiekami na twarzy – mówi dyrektor generalny wyścigu.
Niepodważalna jest też pozycja, jaką wywalczyło sobie w peletonie kobiet polskie kolarstwo. Duże wyścigi wygrywa już nie tylko Katarzyna Niewiadoma, ale też Daria Pikulik, Agnieszka Skalniak-Sójka czy Marta Lach. Wynikami nasze panie zdecydowanie przewyższają w ostatnich latach panów. Efektem jest ranking UCi i liczebność reprezentacji na igrzyskach olimpijskich. W Paryżu, w wyścigu ze startu wspólnego, Polska będzie mogła wystawić 3-osobową reprezentacje kobiet i… ledwie jednego kolarza w wyścigu męskim.
TRASA 2. Tour de Pologne Women 28-30.06.2024:
ETAP 1 – LUBLIN – LUBLIN (jazda indywidualna na czas), 4,5 km
ETAP 2 – KRASNYSTAW – KRAŚNIK, POWIAT KRAŚNICKI, 136 km
ETAP 3 – ARCHE NAŁĘCZÓW – KAZIMIERZ DOLNY, 103 km